- 10/05/2025
- admin
- 0 Comments
- Bez kategorii
TYLKO SZALEŃCY ZDOBYWAJĄ ŚWIAT
czyli krótka opowieść o tym, dlaczego przedsiębiorczość to stan umysłu graniczący z obłędem

Rozdział 1: Przedsiębiorczość to nie zawód. To stan psychiczny.
Czy naprawdę opłaca się być przedsiębiorcą? Czy to jeszcze wybór, czy już objaw?
Spójrzmy prawdzie w oczy — zakładanie firmy w dzisiejszych czasach zakrawa na szaleństwo. Rynek? Niestabilny jak kręgosłup staruszki po trzech operacjach. Raz pandemia, raz wojna, raz inflacja, raz tani syf z Chin zalewający każdy kanał dystrybucji.
Klienci? Wiecznie niezadowoleni, szukający najniższej ceny i najlepszej obsługi jednocześnie. Pracownicy? Trudno o lojalnych, jeszcze trudniej o kompetentnych. Kiedy już znajdziesz, musisz się modlić, żeby nie poszli na L4 z powodu przepracowania po jednym tygodniu.
A do tego ZUS, skarbówka, kontrole, mandaty, przepisy, które zmieniają się szybciej niż ceny paliw.
To jest wojna. Codzienna walka. I nie każdy ma na to jaja.
⸻
Rozdział 2: A może jednak wygodna stabilność?
Przecież można inaczej.
Etat. Umowa. Praca od-do. Kawa w kubku z logo firmy. Spotkania, które nic nie wnoszą. Maile, których nikt nie czyta. Możesz narzekać, marudzić, iść na zwolnienie, nie dowozić wyników — a i tak co miesiąc wypłata spada na konto.
Brzmi jak raj? Może i tak. Ale tylko do czasu, aż zorientujesz się, że minęło 15 lat, a ty nadal jesteś tym samym człowiekiem. Tym samym trybikiem. Z tą samą frustracją, tylko trochę większym brzuchem.
Nie musisz nic ryzykować. Ale nic też nie wygrasz.
⸻
Rozdział 3: Czy na starość powiesz sobie „spróbowałem”?
Nie chodzi tylko o pieniądze. Chodzi o to, co zostanie z ciebie, kiedy wszystko się skończy. Czy będziesz mieć w sobie dumę, że podjąłeś walkę, czy żal, że przesiedziałeś życie, patrząc jak inni budują swoje imperia?
Być może to szaleństwo — rzucać stabilne życie, by ścigać marzenia. Ale może właśnie to rozróżnia ludzi, którzy czegoś w życiu dokonali, od tych, którzy tylko komentowali cudze decyzje.
⸻
Epilog: I tak oto dochodzimy do sedna: tylko szaleńcy zdobywają świat.
Oto trzech, których świat na początku uważał za wariatów:
• Elon Musk — zainwestował ostatni grosz w SpaceX, gdy wszyscy kazali mu sobie odpuścić. Dziś zmienia sposób, w jaki ludzkość myśli o kosmosie.
• Sara Blakely — założycielka Spanx. Bez doświadczenia, bez wsparcia, za ostatnie 5 tys. dolarów oszczędności stworzyła imperium bielizny warte miliardy.
• Steve Jobs — wyrzucony z własnej firmy, wrócił jako samozwańczy mesjasz technologii. Kiedy mówił, że świat można zmienić, śmiali się z niego. Dziś trzymają jego produkt w kieszeni.
⸻
Puenta?
Jeśli widzisz w plamie sosu milion złotych — to nie jest znak, że jesteś chory.
To znak, że jesteś gotów zacząć.
⸻
Autor, czyli ja: dr Patryk Szczygieł, MBA
Prezes zarządu fundacji Europa House, wieloletni przedsiębiorca, wykładowca akademicki, manager, czarny Pas w brazylijskim Jiu-Jitsu, mąż, ojciec.
Jeśli chcesz zmienić swoje życie umów się na konsultacje!
Leave a Comment